Niepokonani, recenzja filmu, reż. Peter Weir, 2010

film niepokonani recenzja

Niepokonani, reż. Peter Weir, 2010

Film opowiada o Polaku, który zesłany na Syberię, postanawia uciec. Wraz z kilkoma kompanami przemierza tysiące kilometrów docierając do Tybetu. Po drodze spotykają młodą dziewczynę, która wraz z uciekinierami przemierza część drogi. Mnóstwo emocji, skomplikowanych dialogów nie za dużo, piękne krajobrazy. Dobry film. Cała historia została oparta na prawdziwych wydarzeniach polskiego zesłańca Witolda Glińskiego. Przez wiele lat myślano, że osobą, która odważyła się zorganizować ucieczkę z gułagu był Sławomir Rawicz. Po dokładnym zbadaniu losów Rawicza, okazało się że jedynie przywłaszczył sobie cudzą historię, a w świetle tego co się z nim działo w opisanych latach, niemożliwym było by to właśnie On był bohaterem książki. Prawda wyszła na jaw dopiero w 2009 roku, już po śmierci Rawicza. Sam film jest wiernym odzwierciedleniem książki, bez urozmaiceń i udziwnień, których matka natura nie szczędziła bohaterom wyprawy.


Janusz Wiśniewski, oskarżony podobnie jak tysiące Polaków, o spiskowanie przeciwko Związkowi Radzieckiemu, został zesłany na Syberię na 10 lat. Nie zgadza się jednak ze swoim losem i postanawia uciec. Dołącza do Niego pięciu więźniów i wspólnie rozpoczynają podróż przez kontynent. Celem są Indie. Warunki, w których przyszło im stawić czoła światu nie są sprzyjające. Śnieżyce, mrozy, brak pożywienia, dzikie zwierzęta, wyczerpanie obozowym życiem, głód, zmęczenie. Jest naprawdę ciężko. Nie wszystkim uda się przetrwać. Więźniowie nie rozmawiają ze sobą zbyt wiele, nie wiedzą o sobie praktycznie nic. Rozmowy toczą się jedynie wokół kierunku drogi, spraw dotyczących jedzenia i przetrwania. Sytuacja zmienia się kiedy uciekinierzy spotykają na swojej drodze Irenę, nastoletnią Polkę, która od tego czasu wędruje razem z nimi. Dziewczynka nawiązuje więzi z każdym z osobna, jest także jedynym przekaźnikiem informacji o nich samych. Przekazuje wiadomości dotyczycące tego jak wyglądało życie osadzonych przed dostaniem się w niewolę. Szczególna więź rodzi się między Nią, a Misterem -najstarszym z mężczyzn, pozornie zdystansowanym i niedostępnym, a w rzeczywistości wrażliwym, naznaczonym poczuciem winy i ogromnej straty. W filmie nie ma dialogów, które skłaniają do myślenia, brak też skomplikowanych sytuacji które wymagają większej uwagi czy wysiłku ze strony widza. Jest to obraz raczej prosty, tak jak i jego przekaz. Piękne krajobrazy nie zachwycają widza, powiedziałabym raczej, że pozostają niejako neutralne. Kojarzą się bowiem tylko z licznymi utrudnieniami na drodze ludzi uciekających z niewoli właśnie po to, by wpaść w jej sidła. Oczywiście nie wszyscy polegną na tej długiej, blisko sześcio tysięcznej drodze przez góry, pustynie i lasy, w skrajnych temperaturach, bez wody i pożywienia. A świadomość, że film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach, sprawia, że emocji związanych z ucieczką z rosyjskiego obozu jest jeszcze więcej.


Zarówno jeśli chodzi o reżyserię, scenariusz jak i grę aktorską, film zasługuje na uwagę. Ed Harris, nad którego talentem i umiejętnościami nie ma się co rozwodzić, jest jednym z najlepszych żyjących aktorów i to nie podlega w wątpliwość. Natomiast Saoirse Ronan, do której wcześniej byłam mówiąc delikatnie, bardzo nieprzekonana, zainteresowała mnie swoją grą aktorską i sprawiła, że zmieniłam nieco zdanie, nie patrząc na Nią już tak nieprzychylnie.


Przeważnie polskie tłumaczenie tytułów bywa nieprawidłowe i jakże niedopasowane. W tym przypadku jednak, 'Niepokonani’, choć wciąż błędnie tłumaczeni, idealnie oddają sens filmu. Bo to film o ludziach, którzy nie poddali się okrutnym prawom natury, przetrwali i doszli do upragnionego celu jakim jest wolność.

Niepokonani, reż. Peter Weir, 2010 Film opowiada o Polaku, który zesłany na Syberię, postanawia uciec. Wraz z kilkoma kompanami przemierza tysiące kilometrów docierając do Tybetu. Po drodze spotykają młodą dziewczynę, która wraz z uciekinierami przemierza część drogi. Mnóstwo emocji, skomplikowanych dialogów nie za dużo, piękne krajobrazy. Dobry film. Cała historia została oparta na prawdziwych wydarzeniach…